­
­

"Pani z przedszkola" jako powrót do moich lat bezgrzesznych.

Trochę nie mogłam się doczekać „Pani z przedszkola”. Całe szczęście tylko trochę. W sumie to nie na film czekałam raczej, a na Jandę w filmie. Pani Krysia nigdy sprawy jeszcze nie zawaliła, więc dzięki niej ta klapa się nie okazała ARCYKLAPĄ. Myślałam, że skoro nie ma Adamczyka, Karolaka, Żmudy-Trzebiatowskiej, a jest Kulesza i Dziędziel, to złe nie będzie. Dlaczego po „Nigdy w życiu”...

Continue Reading

  • Udostępnij

Ludzie, dzięki którym krew zalewa.

            Nie mam zwierzęcia, więc człowiek jest pierwszą istotą, z którą muszę się zetknąć każdego dnia. To całkiem normalne, jeśli spotykam się z tym, z kim chcę się spotkać. Czyli z kimś, kto jakoś wpłynął na moje życie (na to szare życie i życie towarzyskie) choćby jedną setną swojego istnienia. Bywa i tak (raczej nie bywa, a codziennie...

Continue Reading

  • Udostępnij

Kocham uciekać.

Lubię i często odwiedzam stronę na facebooku: "Z uniesień pozostało mi uniesienie brwi, ze wzruszeń - wzruszenie ramion." Tak sobie przeglądam i mówię do siebie w głowie: "To jest o mnie, to głębokie, tak się czuję, to jest o mnie, to znam, to słabe, a to o mnie."  No właśnie. "Żeby uciec, trzeba dokładnie wiedzieć nie tyle dokąd, ile skąd się ucieka." Wiktor Pielewin*...

Continue Reading

  • Udostępnij

"Taki czas na średnich ludzi." - moja mała podróż.

W środę rano poleciałyśmy do Sztokholmu. Podróż taka to było moje marzenie małe. Dobra, trochę duże, ale nie największe. Płynęłam przez puch i cukrową watę. Był to wyjazd na cebulę, ale nie taką ogromną cebulę - tylko kanapki były własne. Szwecja za droga dla biednych turystów z kraju drzewa skarpetowo-sandałowego/kwitnącego Onionu. Zaczęłyśmy od kawy w Espresso House, która smakowała dobrze. Przyjemna atmosfera, choć...

Continue Reading

  • Udostępnij

Psy wyją do moich myśli, o tym spacerze w lesie, który się odbyć nie zdążył - bo JESIEŃ...

Mam w głowie obraz złotych liści, liści kolorowych. Słyszę, jak deszcz stuka o parapet. Siedzę  przy lampce i piszę. (Oczywiście to tylko w mojej głowie. Normalnie przy lampce nie siedzę, bo choć kupiłyśmy ją w IKEI ponad rok temu, to służy ona nam jako pojemnik na wszelkie pierdoły. Dzieje się tak, ponieważ nie dokupiłyśmy żarówki i pewnie nigdy jej nie kupimy. Zresztą jest...

Continue Reading

  • Udostępnij

Hej, to chyba śni ci się życie.

Powrót tutaj jest jak sprzątanie - jak zwykle nie wiem od czego mam zacząć. Przez pół (?) roku zaszło wiele zmian w moim życiu. Dzwoniłam do ludzi prosto z Orange, choć zarzekałam się, że nigdy nie będę pracować w takim miejscu. Dzięki tej pracy poznałam wspaniałych ludzi, dzięki którym inni piękni ludzie pojawili się w moim otoczeniu. Odeszłam stamtąd pod wpływem impulsu i...

Continue Reading

  • Udostępnij

LUBIĘ.

Cześć! Dawno nie pisałam, bo mi się nie chciało i nie miałam pomysłu, co tym razem mogę Wam zaprezentować. Wymyśliłam sobie ten wpis już jakieś dwa tygodnie temu. Wstęp miał być taki, że dzień bez zjebków w pracy, jest dniem straconym, że szyba była brudna (choć w rzeczywistości lśniła - przesadzam - była względna), że ogólna rozpierducha. W myślach zaczynałam błyskotliwie i od...

Continue Reading

  • Udostępnij

Ja na Facebooku