Wyrwałam się z małomiasteczkowej
mentalności i jestem z tego dumna. Nie, nie będę się wywyższać,
bo to do mnie niepodobne i nie chcę, żeby tak to zostało odebrane.
Lubię przebywać w Pasłęku, odpoczywać. Spędziłam tu naprawdę dużo
wspaniałych chwil. Przestałam jednak rozumieć sposób myślenia i
bycia niektórych ludzi, którzy tu pozostali. Jeśli się obrazicie po
przeczytaniu, to znaczy, że to o Was.
Co ludzie powiedzą?
W
małych miejscowościach panuje przekonanie, ze trzeba przejmować
się opinią innych. Trzeba myśleć, jak się ubrać, z kim się
zadawać, co mówić – należy się zastanowić, jakim stać się
człowiekiem, aby się dopasować, ograniczyć myślenie, nie nauczyć siebie i nie mieć perspektyw.
Wszyscy wszystko wiedzą
Ludzie
myślą, że znają Twoje życie. Może coś tam wiedzą, ale kochają
ubarwiać rzeczywistość. Słowa przechodzące z ust jednej osoby do
uszu drugiej, za każdym razem mają inne znaczenie. Twoja historia
tworzy się bez Ciebie i stawia Cię w złym świetle.
Oni
Cię nienawidzą
Kiedy wracasz na chwilę, zaczynasz rozumieć, że
już nie jesteś u siebie, bo stałeś się sobą gdzieś indziej i
odbiegasz od reszty, i oni, ci inni, którymi trzeba było się
przejmować, zaczynają uważać cię za wypacykowanego intruza z
wielkiego świata. Osiągnij coś więcej, spełniaj się, idź
drogą, którą oni nie mieli odwagi i mów o tym. Pokaż, że jesteś szczęśliwy, a zostaniesz posądzony o przechwałki i wywyższanie się. Zapomniał wół jak cielęciem był? Nie, tylko postanowił żyć, a nie pozostać na zawsze na kanapie albo dyskotece w Bostonie (jeśli wiecie, o co chodzi, bo też zdarza mi się tam bywać).
Wpis zainspirowany rozmową i ostatnimi wydarzeniami.
Wpis zainspirowany rozmową i ostatnimi wydarzeniami.
- niedziela, października 02, 2016
- 0 Komentarze