Kiedy byłam nastolatką (trudno mi uwierzyć, że ostatnie naście skończyłam pięć lat temu), nie wyobrażałam sobie, że mogę spędzać czas wolny sama i dobrze się przy tym bawić oraz nie czuć się jak porzucona gimnazjalistka. Jeśli nie wyszłam gdzieś w weekend ze znajomymi, nie poszłam na imprezę, czy nawet na poszukiwanie okazji w lumpeksach, popadałam w stan ziemniaka, nędznej, smutnej bulwy, która nie...
- środa, lutego 15, 2017
- 2 Komentarze