Cześć! Dawno nie pisałam, bo mi się nie chciało i nie miałam pomysłu, co tym razem mogę Wam zaprezentować. Wymyśliłam sobie ten wpis już jakieś dwa tygodnie temu. Wstęp miał być taki, że dzień bez zjebków w pracy, jest dniem straconym, że szyba była brudna (choć w rzeczywistości lśniła - przesadzam - była względna), że ogólna rozpierducha. W myślach zaczynałam błyskotliwie i od...
- wtorek, lutego 11, 2014
- 3 Komentarze